Pośrednik w obrocie nieruchomościami może dla niektórych osób brzmieć nieco enigmatycznie. Wynika to z błędnego założenia, że jeśli na przykład sprzedajemy samochód to możemy to zrobić sami i nie jest nam potrzebny żaden pośrednik to dlaczego w przypadku mieszkania, domu czy działki miałoby być inaczej? Obie transakcje wydają się być dość zbliżone, lecz to właśnie ta nieświadomość powoduje, że w tym przypadku pośrednik jest postrzegany jako zbędne i kosztowne ogniwo, a przecież wszystko można załatwić osobiście. Dodatkowo, wydaje się, że nawet osoby, które nigdy nie korzystały z usług pośrednika
nieruchomości i nawet nigdy same nie sprzedawały i nie kupowały żadnej nieruchomości również mają już swoją wizję i pogląd na temat osób świadczących usługi w tej właśnie branży.
Popularne stereotypy i błędne założenia dotyczą często zarobków pośrednika, który to nie narobi się przecież, a z danej transakcji pobiera kilka procent i to czasami od obu stron jednocześnie. Kolejnym błędnym przekonaniem jest, że pośrednik przecież nic takiego nie wprowadza do transakcji poza tym, że przyprowadzi klienta na daną nieruchomość. Choć w temacie pośredników nieruchomości napisano już bardzo wiele warto pochylić się nad tymi i innymi niewymienionymi jeszcze kwestiami, aby skutecznie krok po kroku zwiększać świadomość społeczną dotyczącą tego zawodu. Jak w każdym zawodzie i tutaj znajdziemy
swego rodzaju blaski i cienie, a więc przemyślenie podstawowych kwestii i obiektywne spojrzenie na sytuacje może pomóc innym podjąć decyzję czy chcą iść w kierunku tej profesji.
Główną kwestią omawianą w kontekście pośredników nieruchomości są ich zarobki. Często można usłyszeć ile to pośrednik nie zarobił choć w sumie się nie napracował bo dana nieruchomość sprzedała się w kilka dni od publikacji ogłoszenia. Sama kwestia zarobków stanowi jednocześnie blask i cień tej profesji. Owszem, zdarzają się sytuacje, w których pośrednik jest w stanie zarobić kilka tysięcy czy nawet kilkadziesiąt tysięcy w tydzień, ale są też przypadki, w których mając w ofercie kilka nieruchomości żadna nie sprzedaje się przez dwa miesiące, a to często oznacza brak jakichkolwiek wpływów. W takiej sytuacji, środki pozyskane z jednej udanej transakcji muszą wystarczać na pokrycie bieżących kosztów utrzymania przez okres większego przestoju. Jeszcze innym razem, przestój może powtarzać się co jakiś czas, a okazja w postaci dużych zysków w krótkim czasie może praktycznie nie nadarzyć się nigdy. Wówczas koszty są oczywiście znane i nieuniknione, a zyski często niepewne i wcale nie muszą być bardzo okazałe.
Kolejnym ważnym aspektem jest pozyskiwanie klientów. Oczywiście jest grono pośredników, którzy działają już wiele lat na rynku, są dobrze znani wielu osobom w tym takim, które cyklicznie co jakiś czas dokonują jakichś transakcji na rynku nieruchomości i korzystają właśnie z usług takich pośredników. Jest jednak również spore grono pośredników, którzy albo zaczynają swoją przygodę z tą profesją, albo po prostu obrali sobie taki sposób działania i decydują się na wykonywanie tak zwanych zimnych telefonów do właścicieli nieruchomości, którzy wystawiają prywatne ogłoszenia. Takie rozmowy nigdy nie są łatwe, a większość z nich kończy się stanowczą odmową podjęcia współpracy, albo w najlepszym wypadku stwierdzeniem, że klient się zastanowi po czym już jednak nie oddzwania. W takich wypadkach pośrednik sprowadzony jest niejako do roli telemarketera wydzwaniającego do osób, które w ogóle nawet nie rozważały możliwości podjęcia współpracy z jakimkolwiek biurem nieruchomości choć pewnie bez problemu byłyby w stanie wymienić niejedno biuro z nazwy.
Jeszcze innym aspektem, który może stanowić zarówno blask jak i cień profesji pośrednika nieruchomości jest konkretne miasto czy region, w którym ów pośrednik świadczy swoje usługi. Często w dużych miastach sytuacja może być łatwiejsza z uwagi na większą cyrkulację nieruchomości na rynku. Poza tym, osoby sprzedające daną nieruchomość są często zabiegane i nie mają ani czasu ani ochoty same jeździć między pracą, domem a mieszkaniem czy działką, którą chcą sprzedać. Wybór pośrednika nieruchomości jest wówczas często naturalny. W mniejszych miejscowościach może być łatwiej pogodzić różne obowiązki, a ceny nieruchomości nie są aż tak okazałe. Powoduje to, że właściciel nieruchomości chce zaoszczędzić każdą możliwą złotówkę i z tego względu decyduje się najpierw na samodzielną próbę sprzedaży, a dopiero gdy coś nie wyjdzie rozważy podjęcie współpracy z pośrednikiem nieruchomości. Dopiero wówczas może spróbować rozeznać się w rynku choćby przeszukując zasoby internetu wpisując w wyszukiwarkę frazę najlepsza agencja nieruchomości Konin, lub Poznań, albo Kalisz w zależności od danego miasta czy regionu, w którym mieszka.
Jednym z blasków w pracy jako pośrednik nieruchomości może być nienormowany czas pracy. W zależności od umiejętności organizacyjnych danego pośrednika istnieje możliwość takiego gospodarowania czasem, żeby pracować cztery dni w tygodniu, a przy wysokiej skuteczności sprzedaży osiągać wciąż spore wpływy. Jednakże, istnieje również cień tego aspektu, gdyż w praktyce nienormowany czas pracy może oznaczać pracę do późnych godzin wieczornych, gdyż akurat tylko wieczorami klient ma możliwość umówić się na spotkanie, aby obejrzeć lub udostępnić nieruchomość pośrednikowi. Innym razem klienci zainteresowani nieruchomością mogą przyjechać na oględziny jedynie w weekendy, co oznacza konieczność pracy dla pośrednika. Oczywiście takie sytuacje pośrednik może sobie zrekompensować choćby wolnym dniem w tygodniu, lecz tego czasu nie jest w stanie spędzić z rodziną czy bliskimi, którzy to są wówczas w pracy czy szkole.
Jak można zauważyć, nawet kwestie, które na pierwszy rzut oka wydają się być blaskami czy atutami danej profesji mogą się obrócić w jej cień w zależności od konkretnej sytuacji. Analizując zatem czy warto podjąć się danego zawodu należy przyjrzeć mu się bliżej rozważając różne możliwości i ewentualności. Równie ważne jest nieuleganie stereotypom i mitom związanym z danym zawodem, a w przypadku pośredników w obrocie nieruchomościami jest ich całkiem sporo.